Nie zamierzam Was przekonywać, że kuchnia irlandzka wznosi się na wyżyny sztuki kulinarnej. Spróbuję jednak udowodnić, że, mimo kiepskiej opinii wśród smakoszy, Irlandia Północna oferuje kilka ciekawostek wartych skosztowania.
Kategoria: Kuchnia
“Hazana” – kuchnia żydowska
W języku hebrajskim hazana oznacza jedzenie, które cieszy. Trudno o lepszy tytuł dla tej książki, bo jedzenie jest w kulturze żydowskiej niezwykle ważne. A choć towarzyszą mu surowe reguły religijne, nie zubożyły tej kuchni – jest niezwykle różnorodna i aromatyczna.
Betel – orientalna używka
Ta niezwykle rozpowszechniona w świecie Orientu używka to bliski krewny jednej z najbardziej popularnych przypraw w polskiej kuchni – pieprzu. Zresztą spotkacie go też pod nazwą pieprz betelowy lub pieprz żuwny.
Słodka Portugalia
Miłośnicy słodyczy z pewnością pokochają Portugalię. Cukiernie-piekarnie i kawiarnie-bary są tu częstym i miłym dla oka widokiem. Małe, urocze, w historycznych lokalach (lub na takie stylizowanych), z piękną ekspozycją słodkich wypieków.
Nieszpułka (nie)zwyczajna
Jakiś czas temu w prasie i w sieci można było przeczytać, że w sklepach pojawił się nowy, egzotyczny owoc. Dementuję: nie jest nowy i nie taki znowu egzotyczny – rośnie w polskich ogródkach od dawna. A jego nazwa to nieszpułka jadalna lub nieszpułka zwyczajna.
Singhara
Dzisiaj białe w czarnym, czyli prawdziwy przysmak. Choć jadłam go wiele razy i doskonale pamiętam smak, nazwa wypadła mi z głowy. W jej ustaleniu pomogła mi koleżanka z Indii. To singhara, znana też jako water caltrop, buffalo nut czy bat nut. Podróżując spotkacie jeszcze kilka innych nazw.
Wegańska kuchnia indyjska
Odkrywam tę książkę (powinnam chyba napisać „rozsmakowuję się w niej”) od kilku miesięcy i z każdym kolejnym wypróbowanym przepisem podoba mi się (smakuje) coraz bardziej. Napis na okładce nie kłamie – to kuchnia indyjska w kreatywnym, nowoczesnym ujęciu.
Przyprawa to podstawa
Od przepisów z tej książki zaczęła się moja przygoda z orientalnymi smakami. To tu po raz pierwszy przeczytałam o asafetidzie, imli, kurkumie i innych przyprawach, bez których dziś nie wyobrażam sobie gotowania. Często samo ich zdobycie było prawdziwą przygodą.