Rzadko zdarza się, by ludzka ingerencja w naturę przyniosła tak zachwycający efekt, jak w Rudawach Janowickich. Kolorowe Jeziorka, powstałe na skutek działalności górników, to prawdziwy skarb Dolnego Śląska.
Rudawy Janowickie (pasmo górskie w Sudetach Zachodnich), choć nie dorównują popularnością pobliskim Karkonoszom, miały i nadal mają sporo do zaoferowania. Niegdyś na tym terenie występowały złoża metali – wydobywano tu rudy miedzi (stąd nazwa Rudawy), piryt (tzw. „złoto głupców”), arsen, a nawet złoto. Dziś surowce na tym terenie są już praktycznie wyczerpane, a kopalnie zamknięto. Dzięki temu do władzy ponownie doszła natura i wypełniła wodą dawne pokopalniane wyrobiska, w których w XVIII-XIX wieku wydobywano łupki pirytonośne. Tak powstały Kolorowe Jeziorka.
Żółte Jeziorko
W starszych przewodnikach mowa jest tylko o trzech jeziorkach – Żółte Jeziorko w ogóle się tam nie pojawia. A to dlatego, że jest najmłodsze – ma około 20 lat. Z czasem spływająca ze stoków woda wypełniła zagłębienie, a za sprawą chemicznego składu skał (wapno i siarka) przybrała żółty odcień.
Można oglądać jeziorko z góry, ale warto też zejść na dół, przejść przez wydrążony w skale korytarz i zobaczyć je z bliska. Tym bardziej, że to jeziorko czasowo zanika – nie każdy turysta ma okazję je zobaczyć.
Purpurowe Jeziorko
Największe z Kolorowych Jeziorek jest pozostałością po kopalni „Nadzieja” (z niem. Hoffnung), która działała w latach 1785-1872. Nazywane jest Purpurowym lub Czerwonym Jeziorkiem. Jednak, żeby je dobrze opisać, użyłabym słowa ombre, bo ma kolor przechodzący od żółtego przy brzegu, poprzez czerwony, aż do purpurowego na środku. Tę piękną czerwono-purpurową barwę zawdzięcza rozpuszczonym w wodzie związkom żelaza. Choć wygląda bajecznie, należy unikać kontaktu z tą wodą.
Przy Purpurowym Jeziorku znajduje się też niewielka jaskinia. Wejście do niej, w połączeniu z kolorem skał, piasku i wody, wygląda dość egzotycznie, jakbyśmy przenieśli się na jakąś daleką pustynię.
Wyrobisko, w którym znajduje się Purpurowe Jeziorko, tworzą dwa zespoły: dolny (przez który przepływa dopływ Mienicy), będący plątaniną jarów i wąwozów o niemal pionowych ścianach pozbawionych roślinności oraz górny (o wymiarach ok. 400 x 200 m i bardzo urozmaiconej linii brzegowej), czyli właściwe Purpurowe Jeziorko.
Jeziorko Błękitne
Trochę wyżej i znacznie później, bo w 1893 roku, zaczęto prace wydobywcze w kopalni „Nowe Szczęście” (z niem. Neues Glück), która działała do 1902 roku. W tym miejscu można dziś podziwiać Jeziorko Błękitne, zwane też Niebieskim, Lazurowym lub Błękitnym Stawkiem.
Jeziorko Błękitne zawdzięcza swój kolor związkom miedzi oraz glonom rozwijającym się w czystej, dobrze naświetlonej wodzie dostarczanej przez potok Mienica. W przeciwieństwie do Purpurowego Jeziorka, pozbawione jest zapachu siarki, a na jego brzegach występuje dość gęsta roślinność.
Lazurowe Jeziorko nie jest duże (ma kształt zbliżony do owalu o wymiarach ok. 150 x 50 m), ale za to głębokie na 20 metrów.
Jeziorko Zielone
Ostatnie jeziorko na szlaku powstało w wyrobisku dawnej kopalni „Gustaw” (niem. Gustav Grube), działającej od ok. 1793 roku. Nazywane jest Zielonym Stawkiem, Jeziorkiem Zielonym, Szmaragdowym lub Czarnym (bo po powodzi w 1997 roku przybrało intensywnie grafitowy, prawie czarny kolor). Znajduje się najwyżej, jest najmniejsze i najbardziej ukryte. Co więcej, podobnie jak Żółte Jeziorko, pojawia się tylko okresowo – napełnia się wodą po wiosennych roztopach lub silnych opadach deszczu. Bywa, że znika na całe lata.
Surowiec z dawnych kopalni trafiał do zakładu chemicznego w Płoszowie, gdzie produkowano kwas siarkowy (zwany witrolejem). Po wyczerpaniu złóż pirytu zakład produkował farby olejne, a w 1925 roku został zamknięty.
Kolorowe Jeziorka – informacje praktyczne
Podobno nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie. Jednak jeśli chcecie zobaczyć Kolorowe Jeziorka w pełnej krasie, wybierzcie słoneczny dzień. To słońce sprawia, że kolory wody są tak intensywne. Ważna jest też pora roku – wiosną macie największe szanse, by zobaczyć wszystkie jeziorka, a zimą, przysypane śniegiem, choć na pewno będą wyglądać malowniczo, nie będą kolorowe.
Żeby dostać się do Kolorowych Jeziorek, nie trzeba być doświadczonym górołazem. Można oczywiście zaplanować nawet całodzienną górską wyprawę (np. Kowary – Skalnik – dawne schronisko „Czartak” – Wielka Kopa – Kolorowe Jeziorka – Marciszów), ale są też łatwiejsze opcje. Jeżeli korzystacie z transportu publicznego, najlepszą będzie przyjazd pociągiem do Marciszowa, a stąd około 1,5-godzinny spacer do jeziorek lub przejazd autobusem (który niestety nie kursuje zbyt często). Jeżeli jesteście zmotoryzowani, najlepiej przyjechać do Wieściszowic, zaparkować auto na jednym z płatnych parkingów nieopodal początku szlaku i zrobić sobie przyjemny spacer zielonym szlakiem prowadzącym na Wielką Kopę (871 m n.p.m.). Można też poruszać się rowerem – przebiega tędy oznaczona na niebiesko trasa rowerowa – ale to wymaga dobrej kondycji.
Wstęp do Rudawskiego Parku Krajobrazowego, na terenie którego znajdują się Kolorowe Jeziorka, jest bezpłatny.
I jeszcze ciekawostka – Kolorowe Jeziorka z Rudaw Janowickich mają konkurencję w Geoparku Łuk Mużakowa w lubuskiem.
Jedna myśl na temat “Kolorowe Jeziorka”